Wszyscy biegają do lasu na grzyby. Na portalach mnóstwo zdjęć prawdziwków i podgrzybków w hurtowych ilościach. W końcu są grzyby i jest piękna słoneczna pogoda. W tym grzybowym szaleństwie nie zapomnijmy jednak, że sezon śliwkowy zbliża się ku końcowi i to już ostatnia chwila na… TARTĘ ŚLIWKOWĄ.
Uwaga!!!! Ostrzegam!!! Ona uzależnia!!!
Składniki:
- 1 – 1,5 kg śliwek
- 0,5 kg mąki reszelskiej
- 250 g masła
- 3/4 szklanki cukru
- szczypta soli
- 1 jajko
- 1,5 łyżki lodowatej wody
Z mąki, cukru, soli, jajka i masła zagniatamy ciasto. Należy pamiętać, że nie można długo ugniatać. Aby praca poszła sprawnie, zimne i twarde masło (takie musi być) należy pokroić w kostkę. Jeżeli ciasto nie chce przybrać zwartej postaci należy dodać zimną wodę. Po zagnieceniu ciasto owijamy i wkładamy do lodówki na ok. 0,5 godz.
W tym czasie myjemy i drylujemy śliwki. Każdą śliwkę kroimy na cztery uważając aby nie rozkroić do końca.
Schłodzone ciasto wałkujemy i wykładamy formę do tarty. Nakłuwamy widelcem w kilku miejscach. Wkładamy śliwki.
Tartę pieczemy w temp. 220 stopni przez około 30 – 40 minut.
Można posypać cynamonem, cukrem pudrem, karmelem. Można ale nie trzeba bez dodatków też jest przepyszna.
Tarta śliwkowa to symfonia smaków, którą warto eksplorować w jesiennych dniach. Jej przygotowanie to nie tylko radosne popisy kulinarne, ale także zaproszenie do dzielenia się smakiem z bliskimi. Spróbujcie tego deszczu smaków, a tarta śliwkowa stanie się gwiazdą waszego stołu.
Smacznego!