Faworki Magdy Gessler
„Kruche, lekkie delikatne ciasto dosłownie rozpływające się w ustach. Kto zrobi je pierwszy raz już nigdy nie będzie chciał jeść innych… „
Już jurto „tłusty czwartek”. Paczki oczywiście będą, ale dopiero jutro. Dziś smażę faworki. Te wg przepisu Pani Magdy, nawet po kilku dniach są kruche i rozpływają się w ustach. Ja jedynie dałam mniej cukru niż w oryginalnym przepisie, ponieważ tak mi bardziej smakują i nie przypalają się tak szybko podczas smażenia. Proporcje podaję tak, jak ja je przygotowałam.
Bierzcie się do roboty, gwarantuje, że będziecie zadowoleni.
Składniki:
- 600 g maki pszennej
- 2 łyżki smalcu
- 15 żółtek (tak, to nie jest pomyłka)
- 125 g cukru
- 6 łyżek kwaśnej śmietany
- 3 łyżki spirytusu
- 700 g smalcu do smażenia
- cukier puder do posypania
Ucieramy smalec do konsystencji śmietany i wbijamy 15 żółtek, dodajemy cukier, alkohol, śmietanę i mąkę, Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Następnie wałkujemy bardzo cienko lekko podsypując mąką. Kroimy na paski szerokości 3 cm i długości 15 cm. Nacinamy wzdłuż w środku i przewijamy. Faworki wrzucamy na rozgrzany smalec. Aby sprawdzić, czy tłuszcz ma odpowiednia temperaturę należy wrzucić kawałek ciasta – jeśli natychmiast wypłynie można smażyć. Smażymy partiami, przewracając raz szpikulcem, na złoty kolor. Osączyć na ręczniku papierowym. Posypać cukrem pudrem.
Smacznego